Arena Przywidz okazała się bardzo szczęśliwym obiektem dla naszych gminazjalnych piłkarzy ręcznych, ponieważ w dniu 21 lutego 2018 roku drugi raz z rzędu zostaliśmy najepszą dużyną powiatu gdańskiego.  Zgromadzona tego dnia publiczność na trybunach miała przyjemność oglądać siedem najlepszych zespołów z naszego powiatu. Zawody jednak rozpoczęły się dość niefortunnie, bowiem przez dwie godziny mieliśmy problemy z dostawą prądu, co w znacznej mierze ograniczało widoczność na hali, a to utrudniało rozgrywanie piłki zawodnikom oraz sędziowanie meczów. 
Zawody rozegrano z podziałem na dwie grupy gdzie rywalizowano systemem gry „każdy z każdym” po 15 min. SP Przywidz w wyniku losowania trafił do czterozespołowej grupy A, mając za przeciwników Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 z Pruszcza Gdańskiego, Szkołę Podstawową z Suchego Dębu oraz Publiczne Gimnazjum z Pszczółek. W trzyzespołowej grupie B rywalizowały ze sobą ekipy ze Szkoły Podstawowej w Trąbkach Wielkich, Gimnazjum w Kolbudach oraz Zespół Szkół w Łęgowie.
W pierwszym meczu przyszło nam mierzyć się z drużyną z Pruszcza Gdańskiego. Już początkowe minuty pokazały, że gramy bardziej poukładaną i dojrzałą piłkę ręczną co po kilku chwilach zaowocowało naszym prowadzeniem 4:1. W momencie kiedy wydawało się, że nikt i nic nam w tych zawodach nie może przeszkodzić, doszło do dramatycznego zdarzenia z udziałem naszego najlepszego zawodnika, środkowego rozgrywającego Tomasza Rzepki. Otóż Tomek w jednej z akcji pod bramką przeciwnika, tak niefortunnie postawił stopę, że z grymasem bólu musiał opuścić boisko. Wydawało się, że po chwili Tomek wróci na plac gry. Jednak kontuzja okazała się poważna (jak się później okazało po przewiezieniu do szpitala nasz zawodnik doznał złamania trzech kości śródstopia). Ta sytuacja podziała bardzo destrukcyjnie na poczynania naszej drużyny i od tego momentu wiedzieliśmy już, że musimy walczyć bez zawodnika, który zawsze nadawał ton naszej grze. Mimo to z ekipą z Pruszcza Gdańskiego potrafiliśmy dowieźć wypracowaną przewagę na początku meczu i wygraliśmy 9:5. Kłopoty zaczęły się dopiero w kolejnych meczach grupowych z teoretycznie słabszymi zespołami. W meczu z Suchym Dębem widać już było w naszym zespole, iż nasze akcje nie miały już takiego polotu. Graliśmy wolno w ataku, a jak już stwarzaliśmy sobie dogodne okazje, to pudłowaliśmy w niewiarygodnych sytuacjach podbramkowych. Całe szczęście rywal nie wykorzystał naszej pasywnej gry i wygraliśmy 7:4. W ostatnim meczu grupowym przyszło nam rywalizować z Gimnazjum w Pszczółkach. W tym spotkaniu sytuacja z poprzedniego meczu się powtórzyła. Nadal graliśmy bardzo pasywnie w ataku i właściwie żaden z naszych zawodników nie potrafił wziąć odpowiedzialności za kreatywne rozgrywanie piłki i akcje indywidualne. Całe szczęście graliśmy dobrze i mądrze w obronie, a w bramce coraz lepiej spisywał się Oskar Pułka. Pomimo wielu kłopotów w tym meczu potrafiliśmy znowu zainkasować zwycięstwo 5:4 i tym samym wygraliśmy naszą grupę, awansując w ten sposób do finału zawodów. W grupie B najlepszą ekipą okazali się zawodnicy z SP Tąbki Wielkie i to właśnie z nimi przyszło nam walczyć w wielkim finale. 
Przed zawodami nie ukrywaliśmy, że naszym celem jest zwycięstwo w grupie i walka w finale o I miejsce w tym turnieju. Można powiedzieć, że w drodze do finału zrealizowaliśmy nasz cel, jednak straty jakie ponieśliśmy w wyniku kontuzji Tomka Rzepki, trudno było wypełnić jakąś mądrą taktyką i strategią. Paraliż i niemoc jaka ogarnęła nas po utracie  naszego Lidera, wpłynęła bardzo niekorzystnie na poczynania wszystkich naszych zawodników. Gra utraciła płynność, dynamikę i pomysł na zaskoczenie przeciwników. Dlatego przed tym finałem musieliśmy bardzo poważnie porozmawiać z chłopakami w szatni i oswoić się z nową sytuacją. Tłumaczyliśmy sobie, że każdy zawodnik musi wziąć sprawy w swoje ręce i ciężar gry na siebie. Wiedzieliśmy, że ten finał sam się nie wygra i teraz wszystko zależy od nas samych. Zdawaliśmy sobie sprawę, że decydujący mecz z Trąbkami Wielkimi będzie dla nas ciężką przeprawą w nowej rzeczywistości bez lidera zespołu. Jednak mobilizacja i determinacja drużyny dawała realne szanse na wygranie tego finału. Mecz zaczął się od badania siły przeciwnika. Przez kilka minut nikt nie potrafił rzucić bramki. Pierwszą bramkę zdobyliśmy z rzutu karnego, skutecznie egzekwowanego przez Łukasza Słowika. Jednak przeciwnik szybko doprowadził do wyrównania. W kolejnych minutach nasze poczynania wydawały się jakby bardziej śmiałe i to my wyglądaliśmy na bardziej zdeterminowanych i lepiej grających w piłkę ręczną. Wyszliśmy na prowadzenie 3:1. Mieliśmy kilka szans na podwyższenie wyniku po świetnych zagraniach naszych rozgrywających do skrzydłowych. Zabrakło jednak koncentracji i szczęścia bo za każdym razem sędzia odgwizdywał spalonego gdy piłka wpadała do bramki przeciwnika. SP Trąbki Wielkie były w stanie zmniejszyć na chwilę swój niekorzystny wynik jednak gdy dołożyliśmy kolejne dwa trafienia i zrobiło się 5:2 na trzy minuty przed końcem meczu było już prawie pewne, że tego finału nie przegramy. Przeciwnicy rzucili się jeszcze do odrabiania strat i zdobyli dwa gole ale na więcej nasi chłopcy im już nie pozwolili. Po końcowym gwizdku mogliśmy cieszyć się wygranym finałem, który zadedykowaliśmy Tomkowi Rzepce. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. 
Mistrzowski zespół wystapił w składzie: K. Cieślewicz, J. Genc, O. Góra, T. Hagno, T. Hinc, K. Holza, K. Jasiński, J. Jasionowski, K. Kalinowski, K. Liskowski, O. Małek, P. Mielewczyk, O. Pułka, T. Rzepka, M. Sikora, 
Ł. Słowik
 
Opiekun: Zbigniew Jakusz - Gostomski